Obalam mity.

Witam wszystkich fanów RAMONES. Piszę tutaj pierwszy raz, choć obserwowałem to forum od dawna.
Chciałbym obalić pewne mity które krążą po świecie.
Zawsze uważałem że RAMONES są prekursorami punka, czy chcieli tego czy nie. Według mnie są najwspanialszymi prekursorami prawdziwego hałaśliwego rock and rolla. Wkurza mnie jednak fakt iż uznaje się za prekursorów punka Sex Pistols którzy nagrali swoją pierwszą płytę (doskonałą) za grube tysiące dolarów będąc pod egidą starego pierdziela Malcolma.
I nieprawdą jest że to Jones, gitarzysta Pistolsów stworzył tzw. ścianę gitarowego jazgotu bo to Johnny ją stworzył. Jemu się to udało jako pierwszemu, bez wielkich nakładów. Sami wiecie jak brzmi płyta RAMONES.
Porównajcie sobie to z superprodukcją Pistolsów i wtedy będzie wiadomo kto jest górą. Zresztą Was nie musi nikt przekonywać.......
Pozdrawiam.
Sedated

Dla mnie osobiście to Ramones z punkiem pojmowanym w dzisiejszy sposób nie wiele mają wspólnego. Pistolsi i Clash też zresztą nie wiele Very Happy

Faktem jest, ze dla mnie Ramones dla mnie pozostanie rock'n'rollem a nie punkiem.

Gdzieś przeczytałam /może na tym forum, nie pamiętam/ że Bracia byli punk'ami zanim ten ruch w ogóle powstał Very Happy

i tej wersji się trzymam.
Oczywiste jest, że typowy dla Ramones gitarowy jazgot stworzył Johnny, no ba! W ogóle pizdolsi chyba powstali później?
Zresztą nieważne. Rotten się zeszmacił ($) i teraz się dla mnie nie liczy.
A Ramones to BOGOWIE punk'u i rock'n'rollu.

Hawklord napisał:

Ramones z punkiem pojmowanym w dzisiejszy sposób nie wiele mają wspólnego.

Nie żyjemy w latach 70-80. XX wieku. Smile

jak pojmujesz DZISIEJSZY punk? Coś się zmieniło? ;D